O skórę należy dbać, a właściwe dbanie to również między
innymi pilnowanie tego, aby skóra nie była narażona na poparzenia słoneczne.
Wiadomo… siedzimy w cieniu między godziną 11.00, a 13.00, stosujemy kremy z
filtrami UV, osłaniamy najwrażliwsze miejsca. Jeśli mamy wyjątkowo jasną
karnację, używamy najsilniejszych blokerów. Wszystko pięknie, ale… zdarza się
czasami, że nawet przestrzegając tych zasad i tak poparzenia nie unikniemy. Co
wtedy?
Wtedy do apteki lub najbliższej drogerii po środki
łagodzące. Panthenol, Alantan lub coś innego, co przyniesie nam ulgę i będzie
kojące dla rozpalonej, bolącej i swędzącej skóry, która w tym momencie jest
wyjątkowo wrażliwa nawet na muśnięcia.
Co zrobić jednak, gdy nie mamy możliwości zakupienia takich
preparatów? No cóż… trzeba uciec się do sposobów domowych, które świetnie znają
z pewnością nasze babcie. Czego zatem możemy spróbować?
- Poparzonej słońcem skórze dobrze zrobią chłodzące ją okłady. Można kawałki lodu owinąć w cienką szmatkę lub gazę i taki kompres zastosować w miejscach, które ucierpiały. Można skorzystać także z naszych spożywczych zapasów i sięgnąć do lodówki po jogurt albo na przykład maślankę, kefir czy zsiadłe mleko. Fenomenalnie łagodzą poparzenia słoneczne przynosząc prawdziwe ukojenie.
- Niektórzy na tego rodzaju poparzenia polecają maskę z mąki ziemniaczanej i wody, czyli… po prostu krochmal na skórę, który znacznie zmniejszy jej swędzenie i pieczenie.
- Oparzoną przez promienie słoneczne skórę trzeba maksymalnie nawilżać, bo to znacznie przyspiesza regenerację naskórka… no i oczywiście maksymalnie chronić przed słońcem.
- Inne dobroczynne „preparaty” z domowej apteczki (czy raczej kuchni) to na pewno świeży ogórek (który warto w plasterkach położyć na poparzone miejsca) albo pomidor (który można przekroić na pół i taką połówkę „wmasować” w skórę). Jeśli w doniczce na parapecie mamy przypadkiem aloes, można wycisnąć z niego trochę soku i przyłożyć do ran – pomoże na 100%.
- Chłodny (to ważne – chłodny, a nie zimny) prysznic przyniesie skórze na jakiś czas ulgę.
- Poza działaniem zewnętrznym, warto także wdrożyć jakieś działania od wewnątrz, czyli narzucić sobie określoną dietę wspomagającą gojenie się ran i nawilżanie skóry od środka. Trzeba na przykład pić dużo wody mineralnej i unikać pikantnych potraw. Jeść warzywa i owoce, szczególnie takie, które zawierają możliwie najwięcej witaminy C.
… a następnym razem… bardziej
uważać na słońce! :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz